Skip Navigation
Oddział Wojciecha Lisa
Nowiny rzeszowskie o spotkaniu...

promocja książki M. Surdeja "Oddział partyzancki Wojciecha Lisa"

Spotkanie odbyło się 12 lutego 2010 r. w siedzibie Muzeum Regionalnego w Mielcu. Licznie przybyli Czytelnicy książki, która okazała się znaczącym wydarzeniem dla lokalnej społeczności.




Kontrowersyjne sprawozdanie rzeszowskich Nowin z promocji książki, której bohaterem jest partyzant Wojtek Lis, polnisch bandit dla Niemców, później "bandyta" dla UB, zdradzony i pochowany po kryjomu pod murem śmietnika siedziby MO, a dziś patron jednej z mieleckich ulic.


Ciekawe dlaczego skromna relacja ze spotkania Autora z Czytelnikami jego książki ukazała się wyłącznie w rzeszowskim wydaniu gazety, a w wydaniu kolportowanym w Mielcu (gdzie spotkanie się odbyło) nie było na ten temat ani linijki... Czyżby Szanowna Redakcja obawiała się... wizyty "leśnych bandytów" z okolic Mielca?...






Z. Herbert, Przesłanie Pana Cogito

 

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeź się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź